Loty narciarskie w sezonie 2025/2026 – co nas czeka?

Jeden z najcięższych sezonów, jeśli chodzi o loty narciarskie – pomimo iż zwieńczony bardzo mocnym akcentem w postaci oficjalnego rekordu świata FIS ustanowionego przez Domena Prevca w Planicy – już za nami. Teraz czas na powolnego przygotowania do sezonu 2025/2026, który w tej dziedzinie skoków będzie wyjątkowy. Oto dlaczego!

Mistrzostwa Świata w Lotach Narciarskich Oberstdorf 2026

W dniach 22-25 stycznia 2026 roku najlepsi lotnicy świata będą rywalizowali w Oberstdorfie o FIS-owskie śnieżynki. Gospodarz tej imprezy nie musiał tym razem zbyt wiele zmieniać – aktualnie skocznia im. Heiniego Klopfera ma formę identyczną, co na poprzednim czempionacie w 2018 roku i na ten moment nie zanosi się na to, że jakiekolwiek zmiany zostaną tam w tym roku wprowadzone. Nie jest wykluczone, że to będą też ostatnie mistrzostwa świata w lotach w aktualnej formie – czekamy, aż od 2028 roku do programu tej imprezy zostaną włączone zmagania kobiet. Takie są zresztą plany Słoweńców i sądzę, że w ciągu roku zostanie to oficjalnie ogłoszone. Na włączenie kobiet do turnieju w Oberstdorfie było już za późno, więc trzeba będzie wszystkie siły przerzucić na Planicę.

Dwuboiści zadebiutują na Kulm

Nie ukrywam, że od kilku lat czekałem na włączenie lotów narciarskich do kombinacji norweskiej. To jest coś, co zwiększy popularność tej dyscypliny, która w ostatnich latach zaczęła się trochę sypać… Niestety, oczekiwałem też czegoś więcej niż tylko czwartkowych treningów i piątkowego kompaktu w programie zmagań w Bad Mitterndorf. A może to tylko cisza przed burzą i od sezonu 2026/2027 loty narciarskie wjadą do kombinacji norweskiej niczym czarno-czerwony rycerz na czarno-czerwonym koniu i zagoszczą na więcej niż jednym „mamucie”? Bardzo na to liczę. Nie od dziś wiadomo, że loty narciarskie to najlepsza promocja skoków narciarskich. Kombinacji norweskiej loty narciarskie należą się jak psu buda, żeby przywrócić jej należne miejsce. Po tym, jak zredukowano liczbę uczestników zmagań dwuboistów na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich 2026, ta dyscyplina straciła wiele ze swojej reputacji… Niemniej jednak, czekam na weekend z lotami na Kulm. Będzie co śledzić, zarówno u kombinatorów, jak i u skoczków. Po niedawnych wyczynach Domena Prevca wzrósł u mnie apetyt na nowy rekord „mamuta” w Bad Mitterndorf. Obecny to wciąż 244 metry w wykonaniu brata wyżej wspomnianego, a więc Petera.

Vikersund już nie jako Raw Air

W dniach 20-22 marca obejrzymy loty na Vikersundbakken. Szczerze, to z jednej strony odetchnąłem z ulgą, bo nie będą one związane już z Raw Air, który w ostatnich 3 latach stał się symbolem kombinowania „jak koń pod górę”, jeśli chodzi o program tego touru. Prestiż tzw. surowego powietrza stał się przez to nikły. Z drugiej strony niepokoją mnie problemy finansowe komitetu organizacyjnego zawodów w Vikersund, spowodowane w zasadzie tylko przez skandaliczne i nieodpowiedzialne zachowanie norweskiej kadry na MŚ w Trondheim, o którym chyba wszyscy wiemy… Teraz pora na porównanie. Vikersundbakken po przebudowie stało się symbolem niezrozumiałych decyzji dotyczących jego kształtu. W imię choroby, która przejawiała się chęcią śrubowania rekordu za wszelką cenę, byle tylko Planica go nie odzyskała, uczyniono tę skocznię czymś… dziwnym. To tak jakby sztucznie powiększyć swoje „walory” tylko po to, żeby potem dać je sobie obciąć. A że powiększanie Vikersundbakken odbywało się w niezgodzie z regulacjami FIS, to wnioski nasuwają się same… Sami się o to prosili.

Kobiety polatają na Letalnicy!

Rok 2025 to triumf Słoweńców nad Norwegami pod praktycznie każdym względem. Symbolem stały się przede wszystkim sukcesy Domena Prevca. Mistrzostwo świata, mała Kryształowa Kula za loty, rekord świata na słoweńskiej ziemi… Co jak co, ale Słoweńcom takie coś się należało jak mało któremu. Ba, stwierdziłbym nawet że tylko Słoweńcy mieli prawo na to zasłużyć. Dziesięć lat oczekiwania po przebudowie, po drodze dwa loty, które wymknęły się wszystkim spod kontroli – w tym Bartolowi i Schlierenzauerowi. Ale mają to. W tym locie mieli wszystko. Mieli wielkiego lotnika w wielkiej formie, lekki wiaterek pod narty, a przede wszystkim – cały skok, od początku do końca, był w zasadzie perfekcyjny. Rok 2026 będzie swoistą celebracją tego, co się wtedy wydarzyło. Jakby było tego mało, to Słoweńcy dostali jeszcze chyba najlepszy prezent – wielki finał PŚ kobiet na Letalnicy w sobotę, 28 marca. Ale coś mi podpowiada, że w tamten weekend wydarzy się jeszcze coś naprawdę grubego, i to już niekoniecznie związanego ze Słowenią…


Źródło grafiki: kolekcja własna